sobota, 13 kwietnia 2013

Rozdział XIV "Dokładnie taki sam gest, jak do psa, kiedy chce się zdobyć jego zaufanie."

- I co, masz zamiar przykuć mnie do kaloryfera łańcuchem? - Prychnęła.
- Jeżeli będzie trzeba. - Odparł, wzruszając ramionami.
- Świetnie. Ale oficjalnie ogłaszam, że nie musisz sprawiać sobie problemu. Wiesz czemu? Bo umiem nad sobą panować. - Korzystając z jego chwili nie uwagi wydarła rękę z uścisku i wróciła do pakowania brązowej, skórzanej torebki.
   Przejrzała się w lustrze. Uznała, że ten butelkowo zielony sweterek był jednak dobrym zakupem.
- Tylko Ci się tak wydaje. - Westchnął.
- Lub ty się mylisz. Nigdy nie uznajesz takiej opcji, co? - Zapytała kąśliwie i ruszyła ku drzwiom. - A teraz przepraszam, ale wychodzę, a ty zrobisz to zaraz przede... - Otworzyła drzwi i zaniemówiła. Z podniesioną dłonią w stronę kołatki, za drzwiami stał nie kto inny jak...
- Olivier. - Wyszeptała.
- Cześć Angie. - Powiedział i uśmiechnął się do niej niepewnie.
   Nie myśląc co robi, rzuciła mu się na szyję, ściskając z całej siły, tak, że bawełniana czapa zsunęła się z jego włosów.
- Myślałam, że już nigdy więcej się do mnie nie odezwiesz! Nie rób mi tak nigdy więcej w życiu!- Wykrzyczała mu wprost do ucha.
- Ja na twoim miejscu bym go puścił, biedaczyna zaraz wypluje wnętrzności. - Powiedział rozbawionym głosem Seth.
   Angel dopiero teraz zorientowała się, że miażdży szyję chłopaka, a ten przeraźliwie się krztusi.
- Wybacz, nie umiem przyzwyczaić się do... - Zagryzła wargę, przy okazji smakując swój truskawkowy błyszczyk. Zrobiła głupi błąd, teraz musiała coś wymyślić i...
- Ang, ja wszystko wiem. - Uprzedził jej wyjaśnienia chłopak i położył rękę na jej ramieniu. Ona rozdziawiła usta i odwróciła się w stronę Setha.
- Ty... ty mi obiecałeś... obiecałeś, że nie będzie nic pamiętał! - Wykrzyczała mu w twarz. Nagle na myśl przyszła jej straszna rzecz. Momentalnie zwróciła się do Oliviera. - Cholera, Ollie, ty chyba nie...
   Chłopak zaśmiał się nerwowo.
- Nie, nie martw się. - Podrapał się po karku.
- To więc co ty...
   Złapała się za głowę. Trochę zaczęła ją boleć od natłoku informacji.
- Długa historia. Proponuję zasiądziecie przy stole i wyjaśnienie wszystkiego. I chętnie napiję się tej zaległej herbaty, ANGIE. - Powiedział Seth, kierując się w stronę salonu.


***
   Dziewczyna nadęła usta po czym wypuściła powietrze z głośnym świstem.
   Spojrzała uważnie na dwóch chłopaków. Dziwacznym widokiem była ich obecność w jednym, tak małym pomieszczeniu.
   Seth siedział rozluźniony w fotelu jej taty i bawił się ramką ze zdjęciem z jej dzieciństwa, co strasznie ją irytowało. Olivier zaś, zajmował miejsce na kanapie, siedząc sztywno i przebierając nerwowo palcami.
- To chore. - Odezwała się w końcu dziewczyna.
Seth podniósł wzrok.
- To dalej rozmawiamy na ten temat? - Zapytał z przekąsem, udając zdziwienie.
Angel przewróciła oczami.
- Ona ma racje, to chore. - Zgodził się z nią Olivier. Posłała mu słaby uśmiech.
   Seth odłożył zdjęcie i nachylił się do przodu.
   Przed chwilą dowiedziała się, że Olivier, identycznie jak jego dziadek, prapradziadek i cała męska linia geologiczna jego rodziny, dokładnie co dwa pokolenia, jest jak on to ujął, „łącznikiem”, którego definicji słowa jeszcze nie znała.
- Czyli jesteś czymś w stylu... dobrej wróżki? - Zapytała marszcząc brwi. Blondyn wybuchnął gromkim śmiechem, a Olivier zrobił urażoną minę.
- Nie. Po prostu mam mieć nad wami „ludzką opiekę”. - Fuknął.
- Och, nie przesadzaj Ollie. Nie potrzebujemy ludzkiej opieki. - Zapewnił go z pobłażaniem Seth. Obydwoje zmrozili się wzrokami. Nie specjalnie spodobało się to Angel. - On jest taką chodzącą, bardzo krwistą encyklopedią. Leczy rany, z którymi sami sobie nie radzimy.
- Weterynarz. - Zasugerowała cicho Angel. - Weterynarz dla zmutowanych wilków.
   Tym razem Olivier zaśmiał się cicho, a Seth zrobił zniesmaczoną minę.
- Dobra wróżka razy bardziej przypadła mi do gustu. 
   Blondyn oparł się o fotel z założonymi rękami.
- Obiło mi się o uszy, że coś nie tak z twoim przedramieniem. - Olivier uśmiechnął się do niej delikatnie i wyciągnął przed siebie otwartą dłoń.
   Dokładnie taki sam gest, jak do psa, kiedy chce się zdobyć jego zaufanie.
- Hm, myślę, że jest już lepiej. - Oblizała usta. - Przestało krwawić.
- I tak, chciałbym to zobaczyć. - Powiedział z naciskiem. Zerknęła kontem oka na Setha. On obserwował bacznie całą sytuację.
   Podchwyciła jego wzrok. Prawie niezauważalnie skinął głową.
   Angel westchnęła i podwinęła koszulkę, aż do zabandażowanego fragmentu ręki. Odwiązała ją sprawnie i ukazała rozległe, sino czerwone rozcięcie.
- Hm, mówiłam, że przestało krwawić. O ropieniu nic nie mówiłam. - Powiedziała, śmiejąc się nerwowo.
   Zerknęła na chłopaków, ponieważ zapadła dziwna cisza. Obydwoje wpatrywali się w jej ramię z szeroko otwartymi oczami.
   Och, czy jej się wydawało, czy Seth pozieleniał delikatnie?
- Mięczaki! - Powiedziała z wyrzutem. Podsunęła rękę Olivierowi. - No dawaj doktorku, ulecz mnie.
   Olivier spojrzał na nią zdezorientowany.
- Och no tak. - Odparł i zanurkował pod stół po swoją torbę.Wyciągnął z niej gruby, zielony notatnik w dość dobrym stanie i zaczął go prędko wertować.
   Angel podrapała się po ręce.
   Nie ranną ręką podsunęła Sethowi ozdobny talerzyk z ciastkami, pokrytymi czekoladową polewą. Matka za dobrze ją wychowała.
- Poczęstuj się. - Seth zerknął na talerz.
- Czy ty właśnie proponujesz mi ciasteczko? - Zapytał niepewnie, przechylając głowę delikatnie w bok.
- Tak mi się wydaje. - Powiedziała przeciągając samogłoski.
   Chłopak ostrożnie, nie spuszczając wzroku z dziewczyny, złapał ciastko i przytrzymał go powietrzu. Dziewczyna orientując się, o co mu chodzi westchnęła głęboko.
- Nie, nie jest zatrute. - Zapewniła go. Seth uśmiechnął się szeroko i wsadził ciasteczko do ust. Angel miała już coś dopowiedzieć, lecz przerwał jej Olivier.
- Mam!   

______________________
Myślę, że kilka spraw się wyjaśniło.

Zapraszam na drugie opowiadanie- Sława to narkotyk
Oraz do przeczytania RECENZJI mojego opowiadania

CZYTASZ = KOMENTUJESZ
8 komentarzy i następny
pozdrawiam
Cinna xoxo

9 komentarzy:

  1. Świetny rozdział. Ciekawi mnie co będzie dalej. "Dobra Wróżka" haha :)
    Czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne :)
    Czekam na następne.

    sjpw-pisarka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozbawiłaś mnie, naprawdę. ;)
    Rozdział znacznie lepszy od poprzednich. Oby tak dalej! ;]
    Dodawaj rozdziały chociażby dla tych trzech czy czterech osób. Chcemy dowiedzieć się, co dalej. Może włącz możliwość komentowania dla anonimków? ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram ;) Warto dodawać rozdziały dla wiernych czytelników, a nie starać się o komentarze od reszty. W końcu to oni są z autorem cały czas ;)
      Komentarze od anonimów nie są złym pomysłem ;D

      Usuń
  4. Dopiero co trafiłam na twoje opowiadanie, ale muszę przyznać, że cholernie wciąga, choć nie jestem fanką tego typu narracji ;) Zamiast uczyć się na egzaminy to siedzę na komputerze i czytam twojego bloga... Tak jestem genialna ;D I jeszcze wcześniej wstaję, żeby zdążyć Ci tu napisać komentarz ;p
    A więc wciągnęłam się i to nawet bardzo, więc mam nadzieję, że jednak dodasz tu kolejny rozdział.
    Podoba mi się główna bohaterka, choć po pierwszych dwóch rozdziałach bałam się, że będzie dalej takim miłym glutem ;p Nie wiem jak ja bym się zachowywała na jej miejscu, ale podoba mi się to jak sprzeciwia się dołączeniu do sfory (litości.zepsuli jej całe życie) i to jak potrafi odpyskować Seth'owi (jakkolwiek to się odmienia) ;)
    Czytając to mam wrażenie, że Angel znalazła się w takiej windzie, która zatrzymała się pomiędzy piętrami (mam klaustrofobię i od siedmiu lat nie jeżdżę windami).
    Miło się czyta twoje opowiadanie i choć na początku wiało nudą to cieszę się, że jednak postanowiłam przeczytać wszystkie rozdziały ^^
    Powodzenia w pisaniu!
    Czekam co dalej!
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pozwól, że dodam jeszcze jeden komentarz, żeby było ich w sumie 8 i by pojawił się kolejny rozdział. Ciekawi mnie co dalej wymyślisz i choć normalnie jak widzę takie "8 komentarzy i następny" to dostaję nerwicy i ignoruje to. Tym razem postanowiłam jednak zrobić coś wbrew sobie, więc mam nadzieję, że to docenisz i za niedługo pojawi się kolejny rozdział. Czekam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba się pomyliłam.. No cóż. 8 kom.
      Czekam ;)

      Usuń
  6. Cudownie się czytało. Z jednej strony smutno mi iż z randki wyszły nici. Ale jednak bardzo się cieszę że Olivier zawitał w jej ,,skromne" progi. ,,Dobra wróżka" przy tym zwrocie mało nie spadał z krzesła :) Świetne dialogi, szybko i przyjemnie skończyłam rozdział. Najbardziej jestem ciekawa co z tą raną Angel. Mogłoby to być coś naprawdę groźnego. Dobra nie ględzę już. Pozdrawiam!

    http://zycie-oczami-wampira.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń