wtorek, 12 marca 2013

Rozdział XI "Wszystkie tylne ławki wpatrywały się uważnie w kapłana."

Tworząc ten rozdział słuchałam: Safe and Sound


    Jej puls zaczął się uspokajać kiedy zobaczyła znajome błękitne oczy. Jasne, w innych okolicznościach nie byłaby zadowolona, lecz teraz nie pragnęła widzieć nikogo innego. 
- Chodź. - Powiedział cicho i pomógł jej wstać. 
- Gdzie Olivier... co z nim... - Zapytała przerażona. 
- Zawiozłem go do domu, nic mu nie jest. Nie będzie nic pamiętał. - Jego opanowany ton trochę ją uspokoił.     
    Seth pomógł położyć jej się do łóżka. Nawet nie protestowała kiedy ściągnął z niej przesiąkniętą czarną krwią koszulkę, wrzucił ją do kosza na pranie i nałożył górę od piżamy. 
    Oparł się o framugę drzwi i chwycił kciukami skrzydełka nosa. Angel wpatrywała się w niego pociągając nosem. 
- Nie musiałeś tu przyjeżdżać. - Powiedziała cicho.
- Musiałem. - Opuścił rękę i spojrzał jej w oczy. - Jako Beta mam obowiązek pouczać członków stada. 
- Nie jestem w żadnym... - Zaczęła automatycznie swoją śpiewkę dziewczyna. 
- Angel, błagam zamknij się. - Dziewczyna otworzyła szerzej oczy. - Jesteś w stadzie czy ci się to podoba czy nie i bardzo dobrze o tym wiesz. - Wycedził. - A w ogóle skąd przyszło ci do głowy przemieniać Oliviera?! 
- Co, boisz się się konkurencji? - Zapytała wyzywająco. 
- Nie do cholery! Boję się, że spróbujesz znowu i tym razem nie dotrę na czas żeby uratować twojego koleżkę! - Wydarł się. Angel nienawidziła się za łzy napływające jej do oczu. Podniosła podbródek do góry.       
    Seth musiał to zauważyć ponieważ rozluźnił ramiona, zrobił kilka kroków do przodu, lecz zaraz zrezygnował z tego pomysłu i zachował bezpieczną odległość. 
- Przepraszam. To moja wina. Nie powiedziałem ci ważnej rzeczy. - Zaczął łagodniejszym tonem. - Przemieniać może jedynie Alfa... 
- Nie jesteś Alfą. - Przerwała mu szorstko Angel. Spiorunował ją wzrokiem. 
- ... oraz Beta przy nakazie Alfy. 
- A ta... krew? - Angel nie miała pojęcia jak inaczej nazwać tą obrzydliwą czarną maź. 
- To była reakcja obronna na twój jad. - Dziewczyna zszokowana opadła na poduszkę. 
    Mogła zabić Oliviera. Zresztą prawie to zrobiła. A Seth jej pomógł. Chociaż nie musiał tego robić. 
- Gdybyś przyjęła to, że jesteś w stadzie, mógłbym cię wiele nauczyć. - Powiedział cicho Seth . Angel zamknęła powieki.
    Chłopak najwyraźniej myśląc, że dziewczyna śpi, przykrył ją szczelnie kocem. Chwilę później usłyszała zamykane drzwi. Poprawiła koszulkę. 
    Chwila. 
    Skąd Seth Cardoff, pomimo tego, że nigdy nie był w jej pokoju, bez zastanowienia wiedział gdzie Angel trzyma swoją piżamę?


***

    Od tamtego czasu Olivier zaczął unikać dziewczyny pomimo zapewnień Setha, że nie będzie nic pamiętać. 
    Dwa tygodnie potem rozpoczęła się przerwa wiosenna, którą Angel spędziła ze swoimi rodzicami u dziadków w Irlandii. 
     Były to jedne z najlepszych ferii dziewczyny. Mogła oderwać się od swojego życia w Londynie i na chwilę zmienić się w starą Angel. Spotkała się z przyjaciółmi, a w dzień wyjazdu, dokładnie jak dwa miesiące temu, rozpłakała się jak dziecko. 
    Po niespełna miesiącu, wchodziła do przedsionku kościoła, gdzie miała odbyć się msza przed rozpoczęciem szkoły, na powitanie w drugiej połowie semestru. 
    Kościół był typowo angielski. Murowany, chłodny, ale piękny. 
    W tłumie uczniów wypatrzyła przyjaciół, z którymi bardzo się związała odkąd Olivier zaczął jej unikać. Jedynie między nią, a Sophią pozostała bariera milczenia. 
    Clarissa pomachała jej, a Angel z lekkim uśmiechem zajęła miejsce koło dziewczyny. 
- Dobrze Cię widzieć, Angie. - Tak, przywykła już do skrótu "Angie", w szczególności za sprawą Theo, który nie zwracał się do niej inaczej. 
    Angel rozejrzała się po kościele. Przeszedł ją dreszcz, kiedy zobaczyła chłodne błękitne oczy. Seth przyglądał się jej uważnie. 
    Poczuła, że delikatne macki wślizgują jej się do umysłu. Zacisnęła zęby i je odepchnęła. Tak, właśnie. Od niedawna odkryła, że czym więcej czasu spędza odcięta od "wilczych spraw", umie zablokować u siebie wiadomości od innych "jej pokroju". Odwróciła wzrok. 
    Msza się rozpoczęła. 
    Podczas kazania, usłyszała jakiś cichy szmer, zaraz przy jej uchu. Odwróciła głowę. Wszystkie tylne ławki wpatrywały się uważnie w kapłana. 
   Zamrugała oczami, myśląc, że coś jej się przesłyszało. 
   Ale szmer się powtórzył. Lecz tym razem, brzmiał jak szept. 
   Nie było to mentalna rozmowa między wilkami, lecz autentyczny szept który powtórzył się kilka razy. 
- Angel... - Udało jej się zrozumieć. Głos był spokojny, wręcz hipnotyzujący. - Angel...
    Poczuła, jakby ktoś ciągnął ją w stronę wyjścia. Przełknęła ślinę. 
    Szept nasilał się  i powoli przejmował kontrolę nad jej ciałem. Angel wstała, stanęła pomiędzy ławkami, wykonała znak krzyża i wyszła powolnym krokiem przez drzwi. 
    Wiatr objął jej twarz i poplątał włosy. 
- Angel... - Wiedziała gdzie iść. Przeszła pomiędzy kilkoma grobami, w stronę starej części cmentarza. Szept owijał jej całe ciało słodkim, aż namacalnym dotykiem. 
   Kiedy głos ucichł, Angel zatrzymała się zdezorientowana. Co ona tu robi? Rozejrzała się. Była na obrzeżach przykościelnego lasku. Przeszedł ją przeciągły dreszcz, jeden z tych które stawiają na baczność wszystkie twoje włoski. 
    Nagle, jakby popchnięta, upadła na kolana, uderzając się o kant starego, zarośniętego nagrobka. 
- Potrzebuję Cię Angel. - Usłyszała słodki szept wprost do ucha. - Zostałaś wybrana
- Zostaw mnie, proszę. - Powiedziała cicho i poczuła napływające do oczu łzy 
- Nie mogę. - Poczuła, że coś ostrego przejechało jej po ręce. Zacisnęła zęby, ponieważ rana mocno ją zapiekła. To trochę przywróciło ją do świadomości. Do tego momentu czuła się jak za grubą ścianą mgły.
- Muszę Cię mieć. Za wszelką cenę. 
- Angel! - Usłyszała z oddali. - Angel! 
    Za sprawą tego głosu, wszystko odeszło. Jakby cofnęło się z powrotem do lasu.
    Ktoś podbiegł do niej i pomógł podnieść się do postawy siedzącej. 
- Co ci się do cholery stało?! - Zapytał Seth oglądając jej obficie krwawiącą ranę, która powinna się już zacząć zasklepiać. 
    Dziewczyna zaszlochała. Seth przycisnął jej twarz do swojej klatki piersiowej i pogłaskał uspokajająco. 
- Ciii...
- Alfa - Wykrztusiła, połykając nową porcję łez. 

____________________
Tak o to, za nami XI rozdział! 

Mam nadzieję, że was nim nie zanudziłam. 
Piszcie wrażenia w komentarzach, to dla mnie bardzo ważne!
A linki do swoich blogów zostawiajcie w zakładce "Spam", chętnie zajrzę! 
Aha i dziękuję za to 1500 wyświetleń, może to mało, ale dla mnie, spełnienie marzeń! <3

Pozdrawiam 
Cinna :) 

16 komentarzy:

  1. Świetny rozdział, jak zresztą zawsze.
    Coraz bardziej zaczytam lubić Setha i jestem coraz bardziej ciekawa kim jest ten Alfa :)
    Aha mogłabyś mi powiedzieć o co chodzi z tym [Hej kochani, tu(...)].
    Nie za bardzo rozumiem o co chodzi :/


    OdpowiedzUsuń
  2. Koniec :) Twój sposób pisania mnie oczarował, Twoje rozdziały, dla mnie, mogłyby trwać w nieskończoność, bo to magia. :)
    Angel zrobiła się odrobinę płaczliwa, ale w sumie nie dziwię jej się, natomiast bardzo ciekawi mnie postać Setha. Mam nadzieję, że odrobinę bardziej rozwiniesz jego postać. :)
    Powodzenia w dalszym pisaniu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, przyznam, że zrobiła się odrobinę płaczliwa, ale to z powodu tego, że za dużo wokół niej się dzieje. Nie jest z siebie dumna i stara się z tym walczyć lecz chociaż bardzo tego nie chce, czasami pokazuje, że także ma słabości.
      I tak, chcę rozwinąć postać Setha :)
      Bardzo dziękuję za pochwałę, chociaż średnio uważam, że mi się należy! :*

      Usuń
  3. ciekawy rozdial
    chyba najlepsze jest to ze ciagle czyms zaskakujesz

    koniec XD

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniec :) Tak więc co do Angel, nie wiem czy tak powinno być ale strasznie rozbawiło mnie ostatnie zdanie do pierwszego wydarzenia. Jestem ciekawa skąd Seth wiedział... :D Co do tej sytuacji w kościele, nie za bardzo zrozumiałam ostatnie słowa Angel. Alfa? No cóż. Wyczekuję następnego rozdziału :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, cieszę się że udało mi się rozbawić ;D
      Alfa - wytłumaczone zostało to w Rozdziale VIII :)

      Usuń
  5. Od niedawna czytam twój blog. Powiem szczerze... nie spodziewałam się, że pójdzie ci tak dobrze. Sądziłam, że będzie to kolejny nudny blog o wilkołakach, które są do bólu przewidywalne. A jednak zaskoczyłaś mnie. Fabula jest świetnie rozwinięta Trzymasz czytelnika w niepewności tak, że on nie może się doczekać. To dobrze potrafisz zaciekawić. Angel jako główna bohaterka jest świetna, tak samo jak Seth. Jestem ciekawa co jeszcze wymyślisz. Czekam z utęsknieniem na kolejna notkę XD.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko, jak przeczytałam ten komentarz to myślałam, że pomyliły ci się blogi! Kłaniam się i pochylam głowę!

      Usuń
  6. Koniec.
    Ten rozdział jest świetny. Właśnie dzisiaj przeczytałam wszystkie jego rozdział i nie mogę się doczekać kolejnych.
    Tak bardzo zastanawia mnie kto to jest Alfa.
    Pozdrawiam i życzę weny :D

    [granica-przeznaczenia]

    OdpowiedzUsuń
  7. Obłędne.
    W jedno popołudnie pochłonęłam wszystkie rozdziały. Świetnie wykreowałaś głównych bohaterów, a postacią Setha jestem po prostu zachwycona. Ubolewam nad długością rozdziału, bo pragnę więcej, więcej i więcej. Bardzo ważne jest to, żeby mieć pomysł na opowiadanie. Ty ten pomysł masz i jest naprawdę niezwykły. Oryginalność + świetny styl = coś, co można czytać w nieskończoność. Piszesz tak lekko, to wszystko jest niewymuszone... Cud, miód i malinki :)
    Myślę, że więcej osób powinno trafić na Twoje opowiadanie, a ode mnie na pewno się nie uwolnisz. Postaram się wpadać jak najczęściej i komentować rozdziały.
    Pozdrawiam i bardzo dziękuję za zaproszenie, Ameliaxx

    Zapraszam również do siebie: http://the-unique-skills-ameliaxx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie! Czytam twojego bloga i dziewiąty rozdział mam już za sobą, czekając z niecierpliwością na następny!
      Zapraszam także do obserwowania :)

      Usuń
  8. Nominowałam twojego bloga do Libster Award. Na blogu http://daughter-of-destiny-przeznaczenie.blogspot.com :)

    Ps. dziękuję za wyjaśnienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ha, i przeczytałam. Zastanawia mnie ten Alfa, dziwny koleś. Coś mi się wydaje, że będzie wredny. Świetny rozdział. Czekam na ciąg dalszy. Kiedy nn? Poinformujesz?
    Pozdrawiam Brunette. [nocte-avis]

    OdpowiedzUsuń